Jeśli blogujesz to testujesz za darmo – fakty i mity

blogujesz testujesz za darmo

Ten tytuł to moja zmora. Często spotykam się z takim przekonaniem, więc dziś mam dla Ciebie kilka słów jak to jest w rzeczywistości. W gratisie podzielę się również platformami, na których warto się zarejestrować jeśli uznasz, że jest to warte zachodu. A dlaczego miałoby nie być? Im więcej testów na moim profilu na Insta tym częściej otrzymuję pytania – „Jak Ty to robisz, że blogujesz od niedawna a testujesz tak dużo produktów za darmo?”

Blogujesz – testujesz?

Moja przygoda ze stronami oferującymi produkty do testów wcale nie zaczęła się niedawno. Wręcz przeciwnie! Trwa od co najmniej 10 lat i zaczęła się już w technikum. To wtedy uzależniłam się od konkursów i jako przedsiębiorcza uczennica zaczęłam wypełniać różne ankiety zbierając punkty oraz rejestrując się do testów konsumenckich. Zaczęło się od wygrywania drobnych rzeczy – kosmetyki, słodycze, przyprawy czy chemia domowa. Dzięki temu lepiej wyglądał nie tylko mój budżet osobisty ale też mogłam wesprzeć rodziców z którymi mieszkałam. Możecie nie wierzyć ale zaprawieni gracze potrafią w ten sposób wygrywać rocznie nagrody o wartości liczonej w tysiącach. Moją najnowszą wygraną były zajęcia w prywatnej szkole rodzenia warte 360zł! Warto? Pewnie, że tak! W końcu miałam je za darmo!

Dobrze wiedzieć

Zasada nr 1 to systematyczność. Czasami są miesiące kiedy nic nie wygrywasz i łatwo się wtedy poddać. Sama przerwałam udział w konkursach na jakieś dwa lata i sporadycznie tylko wypełniałam ankiety na platformach testerskich. Dlaczego? Bo na to potrzebny jest czas… Przede wszystkim trzeba znaleźć te konkursy, wypełnić zgłoszenia, czasami zrobić coś kreatywnego (ja bardzo lubię zadania fotograficzne!).

Z konkursami jest prosto – zgłaszasz się, wygrywasz i dostajesz coś za darmo. Inaczej sprawa wygląda z testami z platform. Tutaj zobowiązujesz się do publikacji otrzymanego produktu, czasami zebrania opinii wśród znajomych i wypełnienia ankiet. Jeśli nie chcesz żeby to były Twoje ostatnie testy z danego programu to nie możesz zrobić tego na tzw „odwal się”. Ważne jest ciekawe, estetyczne zdjęcie oraz zaangażowanie odbiorców na Twoim profilu społecznościowym. Kiedyś wystarczył sam Facebook. Obecnie nie wiem czy komuś udaje się dostać do testów bez posiadania konta na Instagramie…

testowanie za darmo

Moja zasada nr 2 to staranne wybieranie produktów do testowania. Kiedyś wypełniałam wszystko jak leciało. Łatwo jest dać się ponieść i ubiegać się o udział we wszelkich możliwych testach jednak zastanów się czy jest Ci to potrzebne? U mnie zrobiło się tego tak dużo że musiałabym na swoich profilach wstawiać wyłącznie zdjęcia z kampanii a nie chcę zrobić z konta tablicy reklamowej. Staram się zdobyć Twoje zaufanie i nie mogę pozwolić sobie na reklamowanie produktu który u mnie się nie sprawdził. Opinie piszę szczerze i choć nie zdarzył się jeszcze żaden bubel to wolę skrupulatnie wybierać testy.

Czy naprawdę testujesz coś za darmo?

Co innego oznacza udział w teście i wypełnienie ankiety a czym innym jest bycie ambasadorką marki.

Zanim zgłoszę się do akcji czytam chociaż pobieżnie jej regulamin. Oceniam ile wart jest dany produkt i jak czasochłonne zadania będę miała do wykonania. Pamiętaj, że napisanie porządnie recenzji czy kilkutygodniowy test produktu to jednak praca.

Czy gdybyś miała otrzymać krem wart 40zł ale w zamian musiała opublikować wpis na blogu (jakieś 1-2h pisania + 2h na zrobienie i obróbkę zdjęć) to zdecydowałabyś się na to? Ja nie. Ale już publikacja na instagramie jest warta rozpatrzeniu, ponieważ zrobienie zdjęcia i przygotowanie wpisu czy dwóch zajmie jakąś godzinkę.

Platformy testerskie

Współpraca polega na zarejestrowaniu się na stronie oraz wypełnieniu kilku ankiet w Naszym profilu. To dzięki Twoim odpowiedziom firma będzie wiedziała czy to właśnie takich osób jak Ty poszukuje aktualnie. Najczęściej do testowania otrzymujemy produkty spożywcze, kosmetyki oraz chemię domową. Często są to produkty dopiero co wchodzące na rynek. Ja brałam już udział w wielu testach m.in kapsułki do prania, piwa, jogurty, ale były też mega testy jak lokówka czy parownica do ubrań od Philips oraz ekspres do kawy Tchibo ♥ Zazwyczaj kampania polega na tym, że otrzymujesz i testujesz za darmo pełnowartościowy produkt dla siebie oraz próbki lub kupony rabatowe dla znajomych/rodziny.

blogujesz testujesz

Poniżej strony, które są według mnie godne zaufania i z których ja co najmniej raz otrzymałam coś do testów.

Obecnie zapisałam się również w kilku miejscach dla ciężarnych i mam, ale dodam te strony dopiero jeśli zobaczę, że są tego warte.

Chętnie poznam Twoją opinię co do tego typu kampanii. Kiedyś usłyszałam, że branie udział w konkursach to żebranie… zgadzasz się z tym? Ja absolutnie nie! Konkursy i testy są dla mnie doskonałym sposobem na zwiększenie przychodów i ograniczenie wydatków (o moim podejściu do budżetu domowego poczytasz TUTAJ). A może znasz inne strony, na których warto się zarejestrować?

Dobrego dnia, Marlena ♥

Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *