Marzec już prawie za pasem a ja nie mogę w to uwierzyć! Też tak masz? Trzy ostatnie miesiące przeciekły mi przez palce. Mam wrażenie że tylko spałam, oglądałam filmy i okupowałam telefon. I wiesz co? Jestem na siebie zła! Bo pamiętam, że do listopada robiłam sobie co miesiąc listę rzeczy do zrobienia i sukcesywnie wykreślałam zaplanowane zadania. I nieźle mi to szło! Wraz z grudniem i informacją o ciąży czas zaczął mi uciekać. Wiem, że jestem rozgrzeszona bo działo się dużo, ale czas najwyższy wziąć się w garść. Kwiecień i wiosna to dla mnie często moment na nowe postanowienia. Zauważyłam też, że łatwiej wywiązywać mi się z tego co zaplanuję jeśli się tym z kimś podzielę. Owszem, wciąż mam się oszczędzać ale nawet leżąc na kanapie można zrobić coś pożytecznego!
Lista TO DO pięknie porządkuje cele, plany i marzenia. Nie chcę się wiązać nią na 100% bo nie wiem na ile siły pozwolą. Chcę jednak mieć pod ręką listę rzeczy które mogę robić w wolnym czasie, oderwać się od bezsensownego przeglądania internetu. Chcę sobie przypomnieć jak fajnie można spędzić czas. Na listę wpisywałam i mam zamiar to kontynuować nie tylko ważne zadania i wydarzenia ale też tzw. „pierdoły” – rzeczy które często Nam się przypominają, że „trzeba zrobić” ale jak przychodzi co do czego to nie ma na nie czasu.
Postanowienia – do wykonania
1- Zrobić porządek ze zdjęciami od stycznia do kwietnia 2018r i przygotować je pod wywołanie. Poprzedni rok obfitował w wyjazdy i wydarzenia, ilość zdjęć mnie przeraża i chyba tylko dlatego nie mogę się za to zabrać. Postanowiłam podzielić to zadanie na trzy etapy i myślę, że dzięki temu łatwiej będzie mi się z nim uporać.
2- Cztery godziny przeznaczyć na naukę angielskiego. Niestety robiąc podsumowanie 2018 uznałam to za swoją porażkę. Już tamten rok miał dać mi swobodę mówienia ale niewiele w tym kierunku zrobiłam. Choć w technikum byłam dobra z języka i nie mam problemu ze zrozumieniem co ktoś do mnie mówi to czuję wstyd przed wypowiadaniem się. Myślę, że wynika to z braku kontaktu z angielskim na co dzień. Możecie polecić jakieś programy, strony itp do nauki? Najchętniej rozmówki, ponieważ tak jak napisałam ze słówkami nie mam większego problemu.
3- Przeczytać 3 książki. Łatwizna. Ostatnio dużo czytam a wiosną planuję dodatkowo robić to na balkonie.
4- Wykorzystać 3 nowe przepisy z mojego przepiśnika. Nadal mam mnóstwo spisanych dań i deserów których nigdy nie robiłam, ale na szczęście to postanowienie noworoczne sukcesywnie spełniam.
5- Posiać rzeżuchę ♥ obowiązkowy punkt na wiosnę
„Kto czyta żyje wielokrotnie, kto zaś z książkami jest na bakier na jeden żywot jest skazany” – Czechowicz
6- Wystawić na sprzedaż książki, które już przeczytałam i nie czuję potrzeby do nich wracać. Masz swoją biblioteczkę albo regał na książki z którymi nie wyobrażasz sobie się rozstać? Ja nigdy tak nie miałam. Może dlatego, że nie lubię czytać dwa razy tego samego chyba, że jest to jakiś poradnik. Nie kupuję też wielu książek, ponieważ wymieniam się z koleżankami. Jednak mam już sporo takich, które zrobiły rundkę, wróciły do mnie i mogę się ich pozbyć. Przyda się gotówka na najnowsze tytuły. Może jesteś zainteresowana wymianą? Pisz!
7- Podjąć decyzję co do kolorystyki pokoju fasolki. Raczej myślimy o bieli i szarościach a poszalejemy w dodatkach ale jedna ściana jest już pomalowana farbą do malowania kredą i nie mogę się zdecydować czy ją zostawić czy nie…
8- Wizyta u zegarmistrza – dwa zegarki wymagają wymiany baterii a mi jakoś od grudnia nie po drodze 😉
9- Spakować zimowe ubrania oraz te, w których w ciąży się już nie mieszczę do worków próżniowych i zrobić miejsce na letnią garderobę ♥
10- Zabrać Areckiego na randkę ♥ nie pamiętam już kiedy ostatnio mieliśmy takie wyjście…spędzamy dużo czasu razem ale raczej są to spotkania ze znajomymi albo kino domowe. Zdaję sobie sprawę, że po narodzinach maleństwa to będzie jeszcze trudniejsze.
11- 5 dni bez słodyczy! Koniecznie i bezwarunkowo. Ostatnio zdecydowanie za dużo sobie pozwalam i ciągle podjadam słodkości! Czas na ogarnięcie się bo zamiast brzucha w ciąży urośnie mi tyłek… Przywiozłam od rodziców sokowirówkę i zamierzam ochotę na słodkie zastępować owocami i orzechami
„Twój los zależy od Twoich nawyków” – Brian Tracy
12- Odwiedzić dziadków + spacer po lesie – czas leci, lata lecą a ja czuję, że zaniedbałam tą sferę życia. Dlatego w kwietniu planuję w jakiś ładny, słoneczny dzień pojechać do dziadków mieszkających w lesie i wyciągnąć ich na wiosenny spacer ♥
13- Przygotować się do Komunii Św mojego chrześniaka – mam tu na myśli wcześniejsze niż na ostatnią chwilę kupienie prezentu i pamiątki. To punkt obowiązkowy!
14- Planuję 4 nowe wpisy na bloga czyli jeden na tydzień. W związku z tym chciałabym napisać w kwietniu minimum 6 szkiców – chcę mieć zapas na czas po narodzinach dziecka, bo wiem że wtedy wszystko pójdzie w kąt.
15- Urządzić sobie domowe SPA – raz na 2 tygodnie czyli 2 razy w kwietniu. Maseczka na twarz, włosy, balsam, peeling itd
16- Tydzień z sokowirówką – po części już o tym pisałam w postanowieniu o słodyczach. Wiem jednak, że maszyna którą posiadam musi być myta po każdym użyciu i jest to mega wkurzające… dlatego zazwyczaj po 2-3 dniach jest znów chowana i nieużywana. Tym razem zamierzam jej używać przez tydzień!
„Niektóre rzeczy trzeba robić codziennie. Zjedzenie siedmiu jabłek w sobotę wieczorem, zamiast jednego dziennie to nie to samo” – Jim Rohn
17- Jeden dzień bez telefonu! A właściwie bez internetu. Nie wierzę, że to napisałam, ale uważam to za pomysł konieczny do wdrożenia. Nie panuję ostatnio nad ilością godzin spędzanych na telefonie… zamierzam też przekonać Arka do tego żeby dołączył do mojego postanowienia.
18- Wrócić do nawyku picia wody. Kiedyś do wyrobienia tego nawyku przydał mi się habit tracker i tym razem też zamierzam podejść do tego w ten sposób. U mnie najlepiej działa kartka przyczepiona do lodówki i odhaczanie liczby wypitych szklanek wody.
19- Nie wychodzić z domu bez pomalowanych ust. Kolejny dziwny pomysł. Skąd się wziął? Zrobiłam porządki w kosmetykach i okazało się, że mam dużo pomadek, których użyłam może raz-dwa. Wiadomo, że mają datę ważności a ja nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto. Przemyślałam to i uznałam, że nie używam tych których nie jestem pewna, że zjadają się estetycznie. A nie jestem ich pewna, ponieważ pomadki używam raczej na jakieś większe wyjścia i wtedy wybieram pewniaki. Błędne koło. Właśnie dlatego planuję malować usta za każdym razem gdy wychodzę z domu żeby wypróbować je w neutralnych sytuacjach.
20- Święta z rodziną ♥
21- Rozliczyć PITy – w tym roku jakoś strasznie z tym zwlekam i sama nie wiem dlaczego
Nie przypuszczałam, że wymyślę tego aż tyle, ale jestem zadowolona z tak ambitnych planów. Chcesz żebym później rozliczyła się z wykonanych zadań? A może zainspirowałam Cię do stworzenia swojej listy? Jeśli dotarłaś do końca zostaw proszę po sobie ślad w komentarzu.
Buziaki, Marlena
6 komentarzy
plany ambitne, życzę powodzenia w realizacji i spokojnego czasu oczekiwania na fasolkę
Dziękuję ♥ biorąc pod uwagę, że czasu teraz dużo to mam nadzieję, że się uda 🙂
Ja nie mam duzo do wymiany ksiazek ale chetnie bym sie wymienila 🙂
A co do kredowej sciany. Z jednej strony jest super fajna kreatywna, ale nie moge jakos się przekonac, ciagle widze na podlodze krede :(.
E.
Ja też wielu książek nie mam ale nawet 2-3 nowe warto mieć 😀
Kredowa ściana została zdegradowana na rzecz tapety. Myślę, że to lepsze rozwiązanie przy noworodku 🙂
Bardzo miło mi się czyta Twoje wpisy na blogu ? mam nadzieję, że dojdę do takiej wprawy też. Pytanko tylko jedno, udało się wykreślić wszystkie zadania do zrobienia? 😉
Bardzo Ci dziękuję ♥ wszystkich niestety się nie udało ale w tym tygodniu wpadnie wpis na blogu podsumowujący moje postanowienia 🙂 Zapraszam serdecznie!